Mija ledwie miesiąc od wejścia we Francji w życie przepisów zezwalających aptekom na sprzedaż leków przez Internet, a już naliczono ponad 40 stron www, które oferują medykamenty bez zezwolenia – alarmuje Francuska Krajowa Rada Zrzeszenia Farmaceutów (Conseil National de l’Ordre des Pharmaciens, CNOF).
Zgodnie z prawem, we francuskich e-aptekach nabyć można ok. 4 tys. preparatów, zamieszczonych na oficjalnej liście. Nie ma wśród nich żadnych leków na receptę. Nielegalne apteki internetowe kuszą więc swoich klientów nie tylko niskimi cenami, ale także łatwą dostępnością leków na receptę.
Zgodę na sprzedaż on-line mogą uzyskać we Francji tylko rzeczywiście istniejące apteki, handlujące lekami także w tradycyjny sposób. Nielegalne e-apteki w wielu przypadkach umieszczono w domenach internetowych o nazwach zbieżnych lub bardzo podobnych do nazw istniejących francuskich aptek.
- Kiedy składaliśmy doniesienie przeciw nielegalnym e-aptekom, naliczyliśmy ich 11; teraz jest ich ponad 40 i nie mamy żadnych złudzeń, że ta ich liczba będzie rosnąć – powiedział Jacques Fortuit, wiceprezes CNOF.
Według francuskich mediów, wiele z tych internetowych aptek koncentruje się na oferowaniu specyfików mających pobudzić aktywność seksualną, a przy tym nie swoich siedzib we Francji, ale w sąsiednich państwach – Hiszpanii i Belgii czy nawet w Rosji.
Jedna z nielegalnych e-aptek, jak pisze „Le Parisien”, oferuje np. generyk Viagry w cenie 0,73 euro za tabletkę, podczas gdy w legalnej aptece ten sam preparat kosztuje ok. 15 euro.
Francuskie ministerstwo zdrowia opublikowało na swojej stronie oficjalną listę legalnych e-aptek. Resort przypomina też pacjentom, że leki nabywane w nielegalnych sklepach internetowych mogą być niebezpieczne dla zdrowia.
Źródła: Le Parisien / Information Hospitaliere / PAP, przedruk za: medexpress.pl